Pojęcie "prohormon" występowało w nomenklaturze medycznej od lat 50-tych jednak miało inne niż obecnie znaczenie. Dotyczyło procesu naturalnego powstawania hormonów peptydowych w więc nawet nie testosteronu. W znaczeniu ścisłym prohormonem jest np. wit. D3 dla hormonu - kalcytriolu.

Pojęcia prohormon użył w innym znaczeniu i rozpowszechnił na początku poprzedniej dekady jeden z producentów suplementów wspomagających w USA. Wykorzystał on lukę prawną, która umożliwiła wprowadzenie do obrotu sterydów anabolicznych o ile tylko były to związki nieznane dotychczas (nie wymienione na liście negatywnej). Nazwa "prohormon" stanowiła jedynie wybieg, ponieważ oferowane pod nią sterydy były lekami hormonalnymi. Rozpowszechnianym mitem było twierdzenie, że substancje te wyróżnia fakt, iż są modyfikowane w organizmie; dokładnie tak samo przecież modyfikowane są typowe leki hormonalne, np. metylotestosteron(czyli metanabol) do testosteronu.

Prohormony różniło jedynie to, że były słabiej poznane a ich długofalowe skutki używania - nieprzewidywalne.

Związki takie (np androstendion, 1-androstendiol) zostały całkowicie wyeliminowane z obrotu na mocy ustawy z 2004 r. (ustawodawca potraktował je w jednej grupie z barbitarunami i związkami kodeiny). Ustawa nie ograniczyła się do listy związków, ale mówi o wszystkich związanych chemicznie lub farmaceutycznie z testosteronym, jednak popularność samej nazwy "prohormon" była wtedy już bardzo duża, a ponieważ słowo to nie miało właściwej definicji - stało się chętnie wykorzystywana przez producentów suplementów sportowych. Strona ta ma wyjaśnić czym były a czym są PROHORMONY i dostarczyć informacji o ich możliwościach i rzeczywistym składzie.

Prohormony (definicja formalna PWN)
Prohormony (definicja popularna Wikipedia)

Reasumując.

Prohormony w sporcie przed rokiem 2004 - nowo powstałe sterydy anaboliczno-androgenne, które dzięki nieobecności na liście znanych związków dopingowych mogły być dostępne jako suplementy. Powodowały skutki analogiczne do sterydów anaboliczno-androgennych (SAA) zarówno w sensie efektów, jak i działań ubocznych (wg niektórych skutki uboczne mogły być większe niż przy typowych SAA). Związki te zdefiniowane są obecnie w USA ustawowo jako sterydy anaboliczne i nie mogą być dostępne jako suplementy.

Prohormon w sporcie po roku 2004 - związki występujące naturalnie, zwykle ekstrakty roślinne, które mają właściwości wspomagające anabolizm (regulacja gospodarki hormonalnej w fizjologicznych granicach), czyli naturalne substancje anaboliczne.

Warto pamiętać o przełomie jaki nastąpił w roku 2004 - momencie od którego żaden producent w USA nie może już tworzyć i sprzedawać pochodnych testosteronu. To kolosalna zmiana, ale producenci i sprzedawcy wychodzą z siebie byś jej nie dostrzegł.

Każdy suplement anaboliczny sprzedawany przez oficjalną firmę, to co najwyżej ekstrakty.

"Chemiczne" nazwy typu 3,17-dioxoetiochol-1,4,6-triene; 3, 17-keto-etiochol-triene; 3’,5,7-trihydroxy-4’-methoxyflavone; epihydroksytiolan-17-estrer, używanie nazw własnych jak 6-OXO®, i pomijanie podania źródła surowcowego (nazwy rośliny) to jedynie zabiegi marketingowe maskujące pochodzenie produktu.

Prawo w USA jest w tej chwili najostrzejsze pod względem ścigania zabronionych substancji anabolicznych (dowolnie związanych z testosteronem). Według Anabolic Steroid Act producent niedozwolonych hormonów, to producent narkotyków a ich sprzedawca to diler. Żaden legalny przedsiębiorca nie podejmie takiego ryzyka, dlatego nawet "ojciec prohormonów" - Patrick Arnold dziś oferuje roślinne ekstrakty.

Wersja do kopiowania tekstu => Wersja oryginalna =>

"Prohormony to takie słabsze sterydy - konwertują do właściwych sterydów wewnątrz organizmu, są mniej skuteczne, ale bezpieczniejsze"

Nie. To właśnie typowy marketing poparty działaniami propagandowymi i sporymi pieniędzmi. Nawet te głośne prohormony sprzed wprowadzenia zakazu nie odpowiadały ówczesnej definicji „prohormonów”. Były to typowe leki hormonalne („klasyczne” leki hormonalne, jak metanabol, także są związkami przekształcanymi do hormonu dopiero w organizmie). Pierwsze prohormony to typowe sterydy anaboliczno-androgenne i tak traktowane są przez prawo od 8 lat. Od tamtej pory nie nie ma możliwości sprzedaży suplementów zawierających syntetyczne związki hormonalne.

"Prohormony to najmocniejsze suple, warto je zamawiać w USA, bo tam prawo zezwala na więcej"

To najbardziej absurdalny mit dotyczący prohormonów. Ma on na celu ukrycie, że sytuacja zmieniła się diametralnie w 2004 r. i od tej pory Stany Zjednoczone są państwem z restrykcjami większymi niż w Europie. Tamtejsze prawo zabrania sprzedaży jakichkolwiek związków powiązanych z testosteronem (wyłączywszy DHEA i nieużyteczne w sporcie estrogeny i kortykosterydy). Producenci w USA karani są nawet jeśli produktowi o 100% naturalnym składzie przypisują właściwości anaboliczne.

Czy chcąc pomimo wszystko sprzedawać pokrewne z testosteronem suplementy robiłbyś to w kraju, w którym za taką praktykę traktowany byłbyś jako diler narkotyków? USA to ostatnie miejsce gdzie znalazłbyś legalną wytwórnię testosteronowych suplementów.

"To taki wyścig - prawo zakazuje nowych związków chemicznych, więc producenci tworzą kolejne, lekko zmienione”

W Stanach Zjednoczonych jest to niemożliwe - tamtejsza regulacja i definicja sterydu anabolicznego wykluczyła syntezowanie nowych substancji anabolicznych - niezależnie od ich budowy. Regulacje europejskie nie zawierają tak restrykcyjnego zapisu, w ogóle nie wyróżniają produktów o działaniu hormonalnym, natomiast stosują regulacje dotyczące leków oraz "novel food" (nowej żywności) i regulują jej zastosowanie. Do novel food zaliczano fitosterole - obecnie dopuszczone w suplementacji. W praktyce producenci w USA i Europie skupieni są na wykorzystaniu związków obecnych w roślinach (ekstraktach) i wykorzystywaniu ich w pośrednim stymulowaniu hormonów.

"Prawdziwe prohormony poznaje się po nazwie chemicznej związku w składzie a jak jest napisane ekstrakt to oznacza coś ziołowego"

To tylko trik producentów. Dodatki roślinne opisywane są mało znanymi nazwami związków organicznych. Prawo nakazuje podanie surowca (rośliny) ale nierzetelni producenci dla marketingu mogą te informacje pomijać, wtedy suplement z rośliny wygląda bardziej „chemicznie”. Ogólnie wszystkie substancje stymulujące oparte są na źródłach naturalnych. Podział "ziółka - cukierki " to tylko wysiłek marketingowców.

Prawda, że składnik Epihydroxetilan-17-ester robi lepsze wrażenie niż sama nazwa surowca – tribullus.

„W prawodawstwie jest bałagan, więc trzeba wybierać sprawdzone nazwy produktów i znanych producentów - to gwarantuje anaboliczne efekty"

Przy obecnym podejściu producentów nazwy handlowe nie oznaczają nic. Producenci renomowani dostosowują skład do wymagań organów sanitarnych, nie zmieniając nazwy produktu a „firmy-krzaki” bezpardonowo używają nazw zbanowanych produktów (S-DROL, HALODROL, methasteron, itp.) licząc na wzbudzenie zainteresowania a ponieważ nie ryzykują renomą (czasem mają zmyślone adresy) - nie gwarantują nic. Jak widać nawet renoma marki nie gwarantuje stałego składu (a za tym – efektów).

Czy produkty o takim samym wyglądzie i podobnej nazwie ale z całkiem odmiennych składników zadziałają na Ciebie tak samo?

"Istnieją niezależni producenci, którzy działając na granicy prawa oferują typowe prohormony"

Nie są nam znane takie przypadki. W Stanach Zjednoczonych za sprzedaż produktów uważanych kilka lat temu za prohormony obecnie grozi więzienie, jak za narkotyki. W Europie, choć tak dotkliwych restrykcji nie ma, to i tak produkty takie musiałyby pochodzić z podziemia gospodarczego. Faktem jest, że spotyka się suplementy a nawet odżywki białkowe z dodatkiem typowych, "klasycznych" sterydów niedeklarowanych na etykiecie. Ponieważ jest to praktyka oparta na fałszowaniu składu, trudno przewidzieć, który z przestępców i jakiej substancji dosypie do oferowanego nielegalnie produktu.

Czy wierzysz, że człowiek świadomie ryzykujący więzienie za fałszowanie produktu pośród wielu nielegalnie dostępnych substancji wybrałby dla Ciebie akurat tę cenniejszą? Czy raczej pójdzie w kierunku „byle ryło flaki”?

"Dobre prohormony od zwykłych suplementów odróżnimy praktycznym działaniem"

Zdecydowanie tak, przy czym jeżeli są to produkty z gospodarczego podziemia, o skuteczności zadecyduje dosypka niedeklarowanego farmaceutyku (typowego sterydu), pozyskanego "bezfakturowo", czyli np. z utylizacji leków lub z sektora weterynaryjnego.

Czy wierzysz, że człowiek działający poza prawem i fałszujący produkty dołoży starań by prawdziwy skład specyfiku był wysokiej jakości? Czy chciałbyś próbować na swoim organizmie skutki niewiadomej dosypki?

"Prawdziwe prohormony to syntetyki albo "sterydy projektowane"

Prawdziwe prohormony - w rozumieniu farmaceutycznym , nie mają nic wspólnego z syntetykami (naturalne prekursory procesów endogennych), ani nawet z testosteronem (dotyczyły hormonów peptydowych, do których testosteron nie należy). "Prohormon" w rozumieniu sportowców to suplement podnoszący testosteron, natomiast "designer steroids" okazały się fałszowanymi produktami opisywanymi "pod klienta" a faktycznie zawierającymi leki hormonalne,często starej generacji.

"Dobry prohormonalny suplement musi kosztować ponad 100 zł"

Nieprawda. Zależność pomiędzy ceną a jakością dotyczy produktów o wysokiej pracochłonności (elektroniki, AGD) ale nie związków chemicznych. Okazuje się, że surowce po które sięgają "wysokiej klasy" producenci są w Polsce bardzo tanie (np. pokrzywa) a producenci starają się wysoką ceną sugerować jakość. Biorąc pod uwagę niską cenę surowców roślinnych, można nawet spekulować, że wysoka cena takiego produktu to sposób na marketing.

Czy produkt wytworzony kosztem 10 zł zadziała lepiej, jeśli jego cena rynkowa będzie bardzo wysoka? O tym jak mały wpływ na ceny drogich produktów ma ich koszt produkcji świadczą horrendalne marże sugerowane pośrednikom.

"Jest kilka sprawdzonych związków jak Halodrol, S-drol, czy Ethyl Methoxy Gona - te działają konkretnie"

Choć każda z tych nazw deklarowała inny związek chemiczny w badaniach okazało się, że produkty był fałszowane i zawierały jeden i ten sam lek sterydowy o kiepskiej prasie - od lat nie używany nawet przez "koksiarzy" desoxymethyltestosterone. Mógł działać, ale korzystniej byłoby wziąć już sprawdzone SAA. Produkty zostały zbaniowane, ale nazwy "przeszły do historii" i dziś służą "wirtualnym producentom" do naciągania niedoinformowanych.

Dlaczego nieuczciwi producenci sypiąc jeden steryd posługiwali się rozbieżnymi nazwami i deklaracjami składu? Czy powierzyłbyś im przyszłość swojej równowagi hormonalnej?

"Na forach można wyszukać praktyczne wskazówki - co jak działa i jak się "odblokować" itp."

To mogłoby dotyczyć typowych, aptecznych SAA lub prohormonów naturalnych oferowanych przez wiarygodnych sprzedawców, w przypadku podróbek i producentów bez adresu nazwy i opisy z etykiety nie mówią nic - są fałszowane. Nie wiesz co jest w środku nawet jeśli etykiety wyglądałyby podobnie. O ile podrabiane buty to jedynie pewien dyskomfort, o tyle podrabiane leki to już "zbrodnia dla ciała". Niekontrolowane cykle hormonalne mogą zmniejszyć potencjał rozwoju sportowca na lata.

Wersja do kopiowania tekstu => Wersja oryginalna =>

Prohomony dostępne przed rokiem 2004

Produkty te powstawały w drodze syntezy, tak samo jak klasyczne sterydy anaboliczno-androgenne, chodziło o to by zaoferować związki nie znane wcześniej a przez to nie objęte regulacjami.

4-androstendion
Konwertuje do testosteronu poprzez 17bHSD. Badania wskazują, współczynnik konwersji o 5,9%, co oznacza, że przyjmowany doustnie w 5,9% jest konwertowany do testosteronu. Ma relatywnie wysokie tempo aromatyzacji do estrogenów a tym samym ryzyko skutków ubocznych, takich jak ginekomastia.
Wykazuje duży potencjał androgenny, mógł powodować działania niepożądane - łysienie typu męskiego, trądzik oraz powiększenie prostaty.

4-androstenediol (4-AD)
Był mocniejszą wersją - współczynnik konwersji ok. 15,76%. Konwertuje do testosteronu poprzez 3bHSD.

19-norandrostenedione
Konwertuje do nortestosteronu poprzez 17bHSD. Miał niższy wskaźnik aromatyzacji do estrogenów oraz androgennych skutków ubocznych.

19-norandrostenediol
Konwertuje do nortestosteronu przez 3bHSD, podobnie jak poprzedni wykazywał mniej androgennych skutków ubocznych.

1-androstenediol (1-AD)
Mógł konwertować do innego prekursora - 1-testosteronu, który uważano za wysoce androgenny (podobny do dihydrotestosteronu podstawowego hormonu odpowiedzialnego za łysienie typu męskiego).

1,4-androstadienedione (1,4 AD)
Inna wersja 1-AD, wskaźnik aromatyzacji do estrogenów na poziomie 1/2 testosteronu.

Opisane związki nie mogły być dostępne w Europie, gdyż jako typowe środki hormonalne klasyfikowane byłyby do leków (kryterium działania i podobieństwa). Z kolei produkcja leków wymaga odpowiednich testów klinicznych i opracowań zastosowania medycznego. Procedury takie nie były przeprowadzane, gdyż z punktu widzenia firm farmaceutycznych środki tego typu nie byłyby interesujące (farmacja oferuje skuteczne i lepiej opracowane leki hormonalne).

W Stanach Zjednoczonych produkty te, jako wcześniej nieznane, traktowane były jako suplementy diety (kryterium listy negatywnej), aż do wprowadzenia ustawowego zakazu, dzięki czemu mogły być dostępne w wolnej sprzedaży w latach 2001-2004. Po tym okresie z mocy prawa zakazano sprzedaży tych oraz jakichkolwiek nowych związków tego typu.

"Steroidy projektowane" i fałszowane suplementy

O ile przed rokiem 2004 prohormony były sposobem na ominięcie prawa o tyle etap, który sprytni producenci nazwali "sterydami projektowanymi" polegał już na oszukaniu klientów.

W skrócie "projektowanie sterydów" wyglądało tak:

Piszemy na etykiecie związek, który naszym naiwnym klientom wyda się "konkretny" a tak naprawdę nie będzie związany z testosteronem, więc spełni wymogi. Taki związek nie da sportowcowi nic, więc w środek ładujemy jakiś działający koks. Na dosypkę najlepiej (dla producenta a najgorzej dla klienta) wybierać coś zapomnianego, czego nikt nie chce używać w dopingu a za tym szansa wpadki produktu będzie mniejsza.

Ustawa z 2004 r. wskazała jako przykład nazwy związków sprzedawanych jako prohormony oraz zakazała sprzedaży innych związków (nie wymienionych z nazwy), które mają potencjał wpływu na testosteron. Ponieważ zapis ten potraktował wszystkie takie związki jako sterydy anaboliczne, producentom stało się obojętne, z punktu widzenia odpowiedzialności, czy specyfik będzie zawierał związek typu androstendion, czy "klasyczny" steryd typu metanabol. To zapoczątkowało praktykę fałszowania - na etykiecie wymieniało się nazwę związku, który miałby "robić wrażenie" a jako faktyczny składnik używano sterydów anaboliczno-androgennych. Oczywiście w każdym kraju praktyka taka to przestępstwo, najgorsze w takiej praktyce jest to, że producent dobierając "dosypkę" kieruje się w pierwszym rzędzie tym, by związek nie był tym, czego spodziewają się organy kontrolujące, dochodziło do sięgania po niestosowane od lat sterydy najstarszego typu. Nawet typowy "koksiarz" nie sięgałby po po prochy, które nie zdobyły zaufania i szerokiej praktyki, dla celów oswojenia klienta należało więc zadbać o marketing.

Co oznacza pojęcie "steroidy projektowane". Mówiąc wprost - "steryd jaki się trafi". Robiąc niedeklarowane "dosypki" sięgano po stare zakazane substancje, znane od kilkudziesięciu lat, nawet takie, które z uwagi brak zainteresowania nie są już "w obiegu" w dopingu sportowym. Ponieważ producenci "jechali na jednym wózku", pożyczali od siebie nazwy fikcyjnych związków a nawet nazwy handlowe produktów, nazywając je "klonami", co mogło dawać wrażenie, że te związki lub nazwy rzeczywiście funkcjonują w przemyśle - S-drol, Tren, Ergo Max, Halodrol, Finabolic itp. Jednak podejrzenia najbardziej kompetentnych odbiorców, zanim jeszcze na jaw wyszło fałszowanie, budziły już same "głupawe" deklaracje składu - popularny 2a-17-a-dimethyl-5a-androst-3-one (znany jako superdrol lub methasteron) ma raczej same wady i nie zwiększa testosteronu a Ethyl Methoxy Gona (13-ethyl-3-methoxy-gona-2,5(10)-dien-17-one) jest pochodną żeńskiego progesteronu! Takie związki nie dodałyby mięśni.

Artykuł prasowy z Waschington Post przedstawia zaplecze produktu Halodrol 50 z 2005r, firmy Gaspari Nutrition. Produkt uznawany mógł być za "działający" i może traktowany jako "prohormon" z uwagi na błyskotliwie zaprezentowany skład na etykiecie i w opisach, jednak znów okazało się, że producenci suplementów to nie wynalazcy a raczej kombinatorzy - Don Catlin z Olimpijskiego Laboratorium Analitycznego ocenił opis etykiety tego produktu jako "chemiczne hokus-pokus" a jego działanie okazało się oparte na niedeklarowanych sterydach anabolicznych, starych jak świat - chodzi o desoxymethyltestosterone z 1961 roku. Innym, przykładem "dosypki" jest firma Nutracoastal Trading z produktem S-drol, który zamiast opisywanego "sterydu nowej generacji" zawierał podobnie jak Halodrol(!) desoxymethyltestosterone., Oczywiście to nie koniec - ten archaiczny steryd musiał być też w innych produktach, które "miały działać". Produkt ALRI Ergomax LMG podaje na etykiecie kolejny "nowy prohormon": 13-ethyl-3-methoxy-gona-2,5(10)-dien-17-one, zwany czasem Ethyl Methoxy Gona (SUS500) lub Deca-Drol, tymczasem w środku znów ten sam, archaiczny desoxymethyltestosterone. Różni producenci, inne związki w składzie a pomysł na działanie taki sam - stary koks. Była to oczywiście praktyka nielegalna i dość bezczelna, podobna do dosypywania typowych sterydów do odżywek białkowych, celem wykazania "wyjątkowej jakości". Można usprawiedliwiać działania obchodzące prawo, ale gdyby klient wiedział co nabywa, tu natomiast wymyślano liczne związki i teorie a sypano jeden i ten sam, bardzo kiepski SAA, na który świadomie nikt by się nie zdecydował. Taki producent nie deklaruje faktycznego składu i nic nie "projektuje". Z punktu widzenia sportowca zdecydowanego na nielegalny doping, już lepiej zapodać sobie sprawdzony, "apteczny" cykl, nie ma sensu kupowanie przypadkowego koksu z fałszowanym opisem tylko po to, by producent-naciągacz zdążył się wzbogacić przed najbliższą wpadką.

W okresie "steroidów projektowanych" nie chodziło już o pomysł jak stworzyć legalny steryd, gdyż to uniemożliwiła ustawa z 2004r, teraz producentom chodziło o "dosypkę" sterydu na tyle starego, by nie spodziewały się go ani władze, ani sam konsument. Od 2010r praktyki te są skutecznie penalizowane - konsument ma prawo wiedzieć za co płaci.

W momencie rozszyfrowania wspomnianych produktów, nazwy takie jak halodrol, s-drol zostały niejako poza prawem. Stanowiło to szansę dla firm-krzaków, które bezpardonowo posługują się "kontrowersyjnymi" nazwami nie obawiając się procesów o naruszanie znaku ze strony skompromitowanych producentów, gdyż ci nie bardzo mogą wskazywać na korzyści jakie osiągali i na zbanowanym produkcie. Produkty takie nawet w oryginale zawierały co innego niż w opisie, można być pewnym, że nie inaczej jest w przypadku ich wersji w wykonaniu firm-krzaków, natomiast rzeczywisty skład, to "totolotek" i widzimisię podrabiającego "producenta".

Typowe nazwy-wabiki używane na etykietach:

- S-drol
- Superdrol
- Halodrol
- methasteron
- Estra-4,9-diene-3,17-dione
- 2a-17-a-dimethyl-5a-androst-3-one
- 2a,17a-dimethyl-5a-androstane-17b-ol-3-one
- 4-Etioallocholen-3, 6, 17-Trione
- polydehydrogenated, polyhydroxylated halomethetioallocholane
- Ethyl Methoxy Gona
- 13-ethyl-3-methoxy-gona-2,5(10)-dien-17-one

Ponieważ od kilku lat związki takie nie mogą być używane w suplementach, można z dużą pewnością zakładać, że produkty z napisem "dietary suplement" i wymienionym w składzie któryś z podanych związków są sfałszowane, ewentualnie mogą zawierać typowy, "klasyczny" steryd anaboliczno-androgenny (co potwierdzają analizy), pozyskany nielegalnie (np. odrzuty farmaceutyczne, środki lecznicze dla zwierząt) lub nie zawierają żadnego istotnego składnika anabolicznego (mniejsza odpowiedzialność karna producenta).

Jako autorzy serwisu informacyjnego skłonni jesteśmy podjąć odpowiedzialność i w przypadku, gdyby któryś producent uznał, że działamy na jego szkodę - naprawić ją i sprostować powyższe stwierdzenia.

"Koksiarz" używający aptecznych SAA podchodzi do tego profesjonalnie, i tak naraża swą zdrową gospodarkę hormonalną, ale przynajmnie stara się zminimalizować skutki uboczne. Natomiast jeżeli masz produkt opisany związkami zbanowanymi (s-drol, holodrol, epit, tren itp.) to prawie na pewno kupiłeś suplement sfałszowany a jego faktyczny skład jest zagadką i nawet profesor endokrynologii nie wskaże właściwego postępowania (cykle, osłony, odblok). Chodzi o to, że skutki uboczne wcale nie muszą być proporcjonalne do skuteczności, można nawet podciąć sobie gałąź, obniżając swój potencjał, co powoduje, że w przyszłości organizm nie zareaguje na wysiłek przyrostem masy mięśni.

Krążą w sieci własne obserwacje i pomysły na kompatowaniu cyklu - są to jedynie wytwory fantazji, badania pokazały, że 3 odmiennie opisane "prohormony" (Holodrol i S-drol, Ergomax) zawierały w rzeczywistości ten sam steryd, którego producenci nie wymienili na etykiecie - jaki sens ma porównywanie obserwacji, skoro nazwy i opisy takich produktów nic właściwie nie wskazują? Producenci nie mają medycznego wykształcenia, zwykle są "zwykłymi sportowcami", zdarza się że z kryminalną przeszłością. Wszystkie "działania osłonowe" w takiej sytuacji tracą sens - nieznany skład to także nieznane skutki uboczne. Druga sprawa, że w przypadku substancji które znajdowano w syntetycznych prohormonach (kiedy były jeszcze takie na rynku) to nieraz typowy "koksiarski śmietnik", nikt nie zajmował się poważnie terapiami z używaniem tych związków a za tym - nie wypracowanu kroków osłonowych.

Odkąd powszechnie okazało się, że syntetyczne związki, opisywane jako nowe prohormony lub projektowane steroidy mogły działać tylko dzięki ewentualnym dosypkom, same bowiem nie podnoszą testosteronu nawet w teorii, wszyscy poważni producenci oraz wiodący sprzedawcy (jak bodybuilding.com) zrezygnowali z ich sprzedaży.

Po dyskredytacji jak miała miejsce żaden poważny sprzedawca nie oferuje już syntetycznych prohormonów.

Prohormony - widmo mają wspólną cechę - nieistniejący producent. Wystarczy kilka minut w sieci, by sprawdzić, że marka oferująca taki produkt nie ma nawet adresu, albo, że wskazany na etykiecie producent wcale nie ma takiego produktu na swej stronie. Ponieważ syntetyczne prohormony zniknęły z rynku już kilka lat temu, miejsce to wypełniają widmo-produkty od wirtualnych oferentów.

Oprócz nazw związków (których deklarowaniem zajmują się zwykle firmy-krzaki), spotkać można także sugestywne nazwy (człony) własne:
-DROL
-EPI-
-FINABO-
-ANRO-

Użycie takich członów nie jest regulowane i nie zostało zakwestionowane jako wprowadzające w błąd, dlatego produkt o nazwie EPI-... może mieć dowolny, legalny skład. Jeżeli jest to produkt uznanej - istniejącej firmy skład ten oparty będzie oparty o związki opisane niżej.

Steroidy roślinne i naturalne anaboliki

Od 2004 r. nadzieją na możliwość legalnych produktów pro-anabolicznych pozostały naturalne związki spotykane w roślinach. Choć i te mogą być kwestionowane w przypadku stwierdzenia zastosowań farmaceutycznych, to nie można traktować ich jako sterydy anaboliczno-androgenne, z samego faktu możliwej naturalnej dostępności.

Przykłady naturalnych substancji anabolicznych:

- fitosterole
- saponiny steroidowe
- saponiny trójterpenowe
- flawony i isoflawony
- buteiny
- kwas ursolowy
- pochodne aminokwasów (DAA)

Typową praktyką marketingową producentów oferujących naturalne anaboliki jest koncentrowanie uwagi odbiorcy na trudnych nazwach chemicznych naturalnie występujących w roślinnych substancjach jak np:
a także tworzenie własnych nazw dla typowych związków roślinnych, których znane nazwy mogłyby wydawać się zbyt pospolite, np.

3,17-dioxoetiochol-1,4,6-triene jest to pochodna solaniny, soladyny lub Androsta-1 ,4,6-triene-3 ,17-dion czyli saponiny sterydowej wystepujacej w rodzinie psiankowatych i w herbacie. Nazwa jest przekrecona do celow marketingowych. Podobny metabolit wystepuje na szlaku syntezy progesteronu z lanosterolu u roslin.
6, 17-keto-etiocholeve-3-ol tetrahydropyranol - (poprawnie 17-keto-etiocholene-3-ol tetrahydropyranol) - aminowas niebialkowy roslin motylkowatych
3, 17-keto-etiochol-triene - jak wyzej, amina, aminokwas niebialkowy, np. w lucernie, koniczynie.
3’,5,7-trihydroxy-4’-methoxyflavone - poprawna nazwa to 5,7-dihydroxy-2-(3-hydroxy-4-methoxyphenyl)chromen- 4-one - czyli Diosmetyna - to flawon wystepujacy w rozmarynie, lebiodce, wrotyczu, pochrzynie, wyce, lucernie.
epihydroksytiolan-17-estrer - związek organiczny występujący w buzdyganku ziemnym (Tribullus Terestris)
3', 5, 7-Trihydroxy-4'-Methoxyflavone - inaczej hesperetyna - to związek zaliczany do flawanonów, jest dominującym flawonoidem w cytrynach i pomarańczach.
6,7-dihydroxybergamottin - bergamotyna, związek pochodzenia naturalnego należący do furanokumaryn, obecny między innymi w grejpfrucie i jego przetworach.
4-hydroxy-izoleucyna – jest aminokwasem pozyskiwanym z nasion kozieradki pospolitej (Trigonella)

Inną praktyką marketingową jest tworzenie własnych nazw dla typowych związków roślinnych, których znane nazwy mogłyby wydawać się zbyt pospolite, np.

Dihydrotase™ - ekstrakt z palmy sabałowej
7-Arimatase™ - flawony

Inhibitory aromatazy

Aromataza to naturalny proces przemiany testosteronu do żeńskich hormonów estrogenowych. Choć częściowe powstrzymanie aromatazy może mieć zatem skutki pro-anaboliczne, stąd zabieg taki traktowany jest jako suplementacja prohormonalna.

Podejście do tego kierunku suplementacji jest różne; obecnie nigdzie już nie można legalnie używać leków anabolicznych. Wg wytycznych australijskiego Rządowego Instytutu Sportu manipulacje takie, podobnie jak pierwsze prohormony, zaliczają się do suplementacji grupy D (zabroniona w sporcie wyczynowym) link

W USA na mocy ustawy nie można wpływać na poziom testosteronu, co uniemożliwia tworzenie syntetycznych inhibitorów aromatazy. Jednak Anabolic Steroid Control Act nie obejmuje metod naturalnych, dlatego producenci sięgnęli po związki występujące w roślinach (np. ADT). Jednak nawet naturalne związki redukujące aromatazę zostały zakwestionowane przez RDA, przez co eliminowano nie tylko ADT link, ale nawet ekstrakty z herbaty (Clomed) link.

Wg badań rządowego programu naukowego Chin (Y. Wang Department of Biochemistry, The Chinese University of Hong Kong) nad naturalnymi związkami redukującymi aromatazę, istnieją związki o potencjale wyższym od niektórych związków syntetycznych. Najmocniejszym inhibitorem o możliwości 90% redukcji jest buteina link do badań

Związek ten nie jest zakazany w suplementach, jednak nie jest on jeszcze dostępny dla producentów jako surowiec.

Artykuł o inhibitorach aromatazy

Jak się przygotować do cyklu prohormonalnego, czy używać PCT (post cycle therapy)

Wyspecjalizowane związki naturalne i ich przemyślane kompozycje są obecnie jedyną możliwością projektowania suplementów anabolicznych. Warunkiem koniecznym w tworzeniu takiego produktu jest potężna wiedza specjalistyczna i dostęp do wyników niekomercyjnych badań naukowych. Choć suplementy amerykańskie zdobyły przed laty sławę dzięki możliwości użycia syntetycznych sterydów, dziś sława ta podtrzymywana jest jedynie marketingiem a tamtejsi producenci przeszli na fito-suplementy, tu jednak brakuje im kompetentnego wsparcia. Ciekawe, że zależność tę przewidział już w 2002r polski farmaceuta i publicysta sportowy - mgr Sławomir Ambroziak - choć było to 2 lata przed zakazem syntezowania prohormonów, już wtedy napisał, że przyszłość należy do prohormonów naturalnych (m.in. fitosteroli). Z kolei inny rodak - dr Henryk Różański, uchodzący za Polish Master Herbalist zaangażowany jest w opracowywanie anabolicznych związków używanych w wielu dziedzinach (m.in onkologii, hodowli i sporcie).

Wersja do kopiowania tekstu => Wersja oryginalna =>

Poniżej chcemy opisywać konkretne produkty, które uważane są przez producentów lub nabywców za prohormony. Wskazując substancje czynne kierujemy się informacjami z etykiety, podając je jednak w sposób bardziej czytelny. Wybieramy produkty obecne w sprzedaży on-line oraz dyskutowane na forach, jeśli interesuje Cię jakiś prohormon - podaj nazwę i link na e-mail portalu.

Znaczek stawiamy przy produkcie, który wygląda na fałszywkę - czekamy na reakcje producentów, gwarantując załączenie ewentualnego wyjaśnienia (jeśli jakiekolwiek nadeślą).

NOVEDEX XT (Gaspari Nutrition USA)

Składniki na etykiecie:

6, 17-keto-etiocholeve-3-ol tetrahydropyranol]
[3, 17-kezto-etiochol-triene]
[3’,5,7-trihydroxy-4’-methoxyflavone]


Składnik pierwszy to aminokwas niebiałkowy roślin motylkowych (poprawnie 17-keto-etiocholene-3-ol tetrahydropyranol). Rośliny te powszechnie występują w Polsce.
[3, 17-keto-etiochol-triene] - jak wyżej, amina, aminokwas niebiałkowy, np. w lucernie, koniczynie.
[3’,5,7-trihydroxy-4’-methoxyflavone] - poprawna nazwa to 5,7-dihydroxy-2- (3-hydroxy-4-methoxyphenyl)chromen-4-one, czyli Diosmetyna - to flawon występujący w rozmarynie, lebiodce, wrotyczu, pochrzynie, wyce, lucernie i in.

NOVEDEX XT jest typowym przykładem prohormonu nowej generacji - składniki oparte na związkach pochodzenia roślinnego o potencjale anabolicznym. Wielu użytkowników bardzo dobrze ocenia realne działanie tego produktu. Jest dość drogi (pow. 100 zł za 60 cps) jednak cena może być częścią typowego dla takich produktów marketingu.

Amerykańskie władze sanitarne w dniu 7.10.2010 zakazały sprzedaży produktu, kwestionując 3,17-keto-etiochol-triene. Pomimo, że jest to substancja naturalna, nie mająca nic wspólnego z syntetycznymi prohormonami (można ją uzyskać m.in. z powszechnej w Polsce lucerny), tamtejsze władze zaniepokoił jej potencjał jako inhibitora aromatazy.

Innymi produktami na bazie lucerny są stosowane znacznie wcześniej suplementy "Alfalfa".

NOVEDEX XT nie występuje na oficjalnej stronie Gaspari Nutrition. Ponieważ istnieje ryzyko, że dostępne w Polsce produkty mogą być fałszowane lub przeterminowane (2 lata po wycofaniu z obrotu) sugerujemy przed ich zakupem skontaktować się z producentem dla potwierdzenia, czy produkt dostępny w Polsce może być oryginalny.

opis producenta: aktualnie brak w ofercie
lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=novedex+xt

VIRIDEX XT (Gaspari Nutrition USA)

Składniki na etykiecie:

witaminy B6, B12, B9, D
kwas d-asparaginowy
związek wapnia
glukuronolakton (związek będący metabolitem glukozy występujący w żywności)
wyciąg z siemienia lnianego
wyciąg z pierzu chińskiego (jako źródło flawonów i izoflawonów)


Virdex XT oferowany jako następca Novedex XT, składa się z aktywnych związków ekstraktowanych z roślin oraz aminokwasu popularnie znanego jako

DAA. Preparaty łączące DAA z wyciągami roślinnymi o charakterze stymulującym anabolicznie i redukującym wzrost estrogenów są obecnie popularnym kierunkiem suplementacji prohormonalnej.

opis producenta: www.gasparinutrition.com/products/viridex-xt lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=viridex

S-DROL, SUPERDROL, MASSDROL, M-DROL

Składniki na etykiecie:

2a,17a-dimethyl-etiocholan-3-one-17b-ol czyli
2a,17a-dimethyl-5a-androst-3-one-17b-ol

Produkt zawierający tę substancję byłby wysoce toksycznym syntetycznym sterydem anabolicznym:

Wskutek silnego działania anabolicznego, w pewnym sensie znoszącego działanie testsosteronów endogennych i braku wpływu antyestrogennego powoduje ginekomastię, czyli powiększenie gruczołów sutkowych u mężczyzn. Daje przy tym objaw łysienia androgennego (choć nie dopuszcza “do głosu” endogennych androgenów) i powoduje stosunkowo szybko (po około 3 miesiącach) impotencję (niemoc płciową). Z powodu dimetylacji cząsteczki działa wyjątkowo hepatotoksycznie (uszkadzająco na miąższ wątroby).
Zatrzymuje chlorek sodu w ustroju. Wywołuje obrzęki. rozanski.li/?p=2543


Badanie produktu deklarującego zawartość tej substancji (S-DROL firmy Nutracoastal Trading) wykazały jednak sfałszowany skład i obecność zupełnie innego - "klasycznego" sterydu: desoxymethyltestosteronu - obecnego na listach antydopingowych od wielu lat.

W Polsce spotyka się różne produkty powołujące sie na takie nazwy. Ich cechą wspólną jest niewiarygodna produkcja. Nie ma technicznego problemu z wydrukowaniem na etykiecie dowolnego składnika przez sprzedawcę internetowego - deklaracja staje się wiarygodna dopiero wtedy, gdy stoi za nią istniejąca, biorąca odpowiedzialność za opis firma. Tymczasem opakowania S-droli i M-droli podają producentów fikcyjnych - o fałszywych adres, nazwach nie istniejących w Sieci, a jeśli nawet posiadających stronę www, to nie potwierdzą one oferowania takich produktów.

Jest mało prawdopodobne, że produkty opisane jako S-drol, M-drol, czy Superdrol zawierają deklarowane składniki. Byłoby to możliwe w przypadku producenta z Azji - takie firmy mają w swej ofercie sprawdzone, "klasyczne" sterydy i funkcjonując poza prawem europejskim i amerykańskim oferują je oficjalnie przez swe strony WWW. Natomiast producent w Stanach Zjednoczonych nie ma na to najmniejszych szans a produkty sprzedawane pod hasłem "amerykański superdrol" z góry można uznać za niewiarygodne. Produkty takie (fałszowane) powstawać mogą w Polsce, co z punktu widzenia sprzedawcy jest nawet bezpieczniejsze (brak odpowiedzialności z ramienia prawa antynarkotykowego, jak w USA, brak kontroli granicznych, niższe sankcje).

Strony WWW "zagranicznych" producentów zawierały czasem polskie słowa w kodzie html. Wiarygodności dodaje samo działanie środka, to jednak najłatwiej osiągnąć "klasyczną dosypką" (domieszka niedeklarowanego w składzie typowego SAA). I to warto się zastanowić - nawet zdecydowani na bezkompromisowy doping kulturyści nie decydują się na "doping z przypadku".

MEGAVOL (Chaparral Labs, USA)

Składniki na etykiecie:

2a,17a di metyl etiocholan 3-on, 17b-ol - syntetyczny steroid anaboliczno-androgenny

Producent ma swą stronę WWW na której oferuje naturalne prohormony (ekstrakty). Megavol jest przykładem produktu, który mógłby być dostępny w USA przed laty ale nie obecnie. Władze amerykańskie wycofały z obrotu i zakazały wszelkich produktów o takim składzie. Ktoś (nie koniecznie producent) oferuje w Europie produkt o nazwie Megavol, którego nie ma jednak na stronie samego producenta.

Etykieta produktu nie zawiera też jakiegokolwiek wskazania producenta, poza logiem firmy Chaparral Labs. Przed decyzją o zakupie, warto wysłać zapytanie ze strony producenta, czy produkt Megavol rzeczywiście pochodzi od niego i czy jest wiarygodny.

opis producenta: aktualnie brak w ofercie
lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=megavol

SUPERDROL (MadDog Labz)

Składniki na etykiecie:

2a,17a di metyl etiocholan 3-on, 17b-ol - syntetyczny steroid anaboliczno-androgenny

Producent podaje adres w USA - gdzie produkt taki nie mógłby być obecnie sprzedawany a co najważniejsze ADRES JEST ZMYŚLONY! (nazwa producenta prawdopodobnie także - nie sposób jej potwierdzić). Należy przyjąć za prawdopodobne, że skład również niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.

Nieistniejący adres producenta:

Food Care Supplements, Inc. 
583 Prospect St., Suite 350 
Lakeshamp, CA 09345 USA

M-DROL (Competitive Edge Labs, USA)

Składniki na etykiecie:

2a,17a di metyl etiocholan 3-on, 17b-ol - syntetyczny steroid anaboliczno-androgenny

Producent istnieje, ma swą stronę WWW i jak pozostali producenci oferuje produkty legalne w USA (ekstrakty i naturalne prohormony). Na swej stronie głównej zamieszcza informację, że NIE OFERUJE M-DROLu. Wyjaśnienie o wycofaniu z obrotu pochodzi z dnia 18.03.2011. Wskazuje to na fakt, że przed tą datą firma ta rzeczywiście oferowała produkt o nazwie M-DROL, nie wiemy jednak, czy produkt ten zawierał deklarowany związek, łamiąc antynarkotykowe prawo federalne, czy był po prostu fałszowany (zawierał inne związki).

Sprzedawca z portalu Allegro pisze:
"Na dzień dzisiejszy M-drol z plombą jest w 100% z najnowszej partii produkcyjnej , te z czarną to loteria !!!!!!"
Biorąc pod uwagę informacje ze strony producenta, podejrzaną podróbką będą raczej te "nowszej partie produkcyjne", gdyż produkt nie powstaje już od początku 2011 roku! Oferty dostępne na Allegro mają zwykle datę przydatnosci 06.2013 istnieje prawdopodobieństwo, że jest to ciągle ostatnia partia produkcyjna, ale małoprawdopodone, by 2 lata od zaprzestania produkcji suplement wciąż był dostępny - warto potwierdzić to u producenta. Wciąż jednak nie wiadomo, czy do 2011r użył on zakazanej już wtedy w USA substancji.
Dodatkową niepewność dodają informacje umieszczane przez samych oferentów: "Uważaj na podróbki bo krąży ich masa."

opis producenta: aktualnie brak w ofercie
lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=m-drol+c.e.l.

MASSDROL (Kilo Sport, USA)

Składniki na etykiecie:

2a 17a-dimethyl-5a-androst-3-one, 17b-ol - czyli methasteron, to samo co:
2a,17a di metyl etiocholan 3-on, 17b-ol - syntetyczny steroid anaboliczno-androgenny

Firma Kilo Sport istnieje i oferuje w USA prohormony nowej generacji (naturalne). Na ich stronie WWW nie występuje produkt oferowany na polskich aukcjach (ze zdjęcia). Jest natomiast produkt o nazwie MASSDROL-X, z adnotacją - "zaprzestano produkcji".

Według informacji z amerykańskiego serwisu, produkt ten powstał we współpracy z emigrantem polskiego pochodzenia, który od kilku lat zajmuje się eksportem amerykańskich suplementów do Polski, znanym z Sieci jako Cyberpaker. Założona przez niego firma Revange nastawiona jest na rynek Polski i wywołuje wiele komentarzy. Niezależnie od tego ani produkt o nazwie MASSDROL ani MASSDROL-X nie występuje obecnie w ofercie ani firmy Kilo Sport, anie Revange i należy się liczyć, że może być podrabiany.

opis producenta: aktualnie brak w ofercie
lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=massdrol+kilo*

HALODROL (MadDog Labz)

Producent podaje adres w USA - gdzie produkt taki nie mógłby być obecnie sprzedawany a co najważniejsze ADRES JEST ZMYŚLONY! (nazwa producenta prawdopodobnie także - nie sposób jej potwierdzić). Należy przyjąć za prawdopodobne, że skład również niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.

Nieistniejący adres producenta:

Food Care Supplements, Inc. 
583 Prospect St., Suite 350 
Lakeshamp, CA 09345 USA

HALODROL (Neogenica)

Innym oferentem produktów tego typu była firma NEOGENICA. Strona www tej firmy zawierała polskie słowa w kodzie, czyli robiona była "na amerykańską", ale raczej w Polsce.

Powielanie utartych i zbanowanych nazw na etykiecie to ulubiony trik stosowany przez firmy-krzaki.

HALODROL Liquigels (Gasparii Nutrition, USA)

Tym razem sprawdzony producent zatem deklarowany skład nie obejmuje niemożliwych do zastosowania związków.

Skład na etykiecie:

Kwas arachidonowy wielonienasycony kwas tłuszczow, odpowiednik występującego w orzeszkach ziemnych nasyconego kwasu arachidowego.
5-alpha(5a-etioallocholan-3,6,17-trione)
DHEA czyli Dehydroepiandrosteron - prohormon naturalnie występujący w organiźmie, dostępny czasem w suplementach, w Polsce raczej jako lek bez recepty (BIOSTERON).
20-hydroxy-ecdysterone, czyli ekdysteron - związek steroidowy występujący m.in w szpinaku -(-)3,4-divanillytetrahydrofuran - składnik korzenia pokrzywy.

Wcześniej można było spotkać także Halodrol Liquigels o innym składzie - jego najważniejszym składnikiem był naturalny związek znany jako "6-OXO" (4-Androstene-3 ,6,17-trion również sprzedawany jako 4-etioallocholen-3 ,6,17-trion). Władze USA zabroniły stosowania i tego składnika (wg Helth Canada 6-oxo miał zagrożenie dla zdrowia związane z krzepnięciem krwi).

Halodrol jest przykładem jak producenci przywiązują się do "ogranej" nazwy oferując produkty nie mające ze sobą większego związku (odmienne składniki). Choć nazwa Halodrol widnieje na różnych etykietach, to jedynie pod marką znanego producenta ma wiarogodny, choć już nie tak intrygujący skład. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że produkt w wersji Gaspari został zbanowany przez FDA w roku 2010 i nie widniej na stronie producenta. Należy weryfikować, czy ewentualne, dostępne egzemplarze nie są falsyfikatami lub produktami mocno przeterminowanymi.

FINABOLIC (GE Pharma, USA(?))

FINABOLIC to kolejny produkt dostępny w internecie obiecujący mieszankę m-drol, h-drol. Na stronie producenta gepharma.com oczywiście nie ma produktu o wskazanym składzie, są inne - oparte na ekstraktach roślinnych. Ciekawe też, że adres widniejący na etykiecie produktu wskazuje na zupełnie inną firmę - transportową. Najprawdopodobniej Finabolic to kolejny produkt o fałszowanej etykiecie.

opis producenta: brak

lista ofert FINABOLICÓW w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=FINABOL*

FINABOLIC (Diabolic Labs, USA(?))

Produkt o identycznej nazwie sugeruje, że mamy do czynienia z powszechnie funkcjonującą nazwą substancji, w przeciwnym razie - gdyby nazwa była własną - pierwszy producent nie pozwoliłby na jej wykorzystywanie. Chyba, że producnta praktycznie nie ma a produkt jest także atrapą o finkcyjnej etykiecie.

Ten Finabolic deklaruje bowiem inny skład:
19-norandrosta 4-9, diene 3, 17 dione

opis producenta: brak

Na etykietach firmy Diabolic Labs widnieje adres diaboliclabs.com być może umieszczanie adresu własnej domeny ma dodać wiarygodności, jednak w praktyce domane ta jest na sprzedaż. Przecież opłacenie i utrzymanie własnej domeny nie jest inwestycją dużą.

A tak wygląda posesja deklarowana jako adres firmy Diabolic Labs:

lista ofert FINABOLICÓW w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=FINABOL*

FINABOL(Strong Nutrition, USA (?))

Prawdopodbnie miał robić wrażenie "kolejnego klonu znanego prohormonu" a jest kolejnym trikiem.

Na etykiecie tym razem:

3-hydro-5alpha-androst-1-en-17-one 160mg

Po wpisaniu w wyszukiwarkę pokazują się tylko wyniki polskojęzyczne, na forum czytamy

opis producenta: poweredbysn.com/products.html

Sprzedawca na portalu Allegro pisze:

Oferowane przez nas produkty są w 100% oryginalne, sprowadzone z USA

Strona WWW firmy Strong Nutrition wyświetla się w języku angielskim oraz posiada rozszerzenie .com, ale edycja kodu źródłowego wykazuje już polskie autorstwo (screen z dnia 29.05.2012).
W Polsce mogą powstawać dobre i pewne prohormony, jednak praktyki firm-krzaków bez adresu, udających Amerykę są coraz częstsze w suplementacji i powinna stanowić jedynie przestrogę.

TESTOSTEROL (Megabol POLSKA)

TESTOSTEROL jest jednym z pierwszych prohormonów nowej generacji (wprowadzony w roku 2004, w momencie wprowadzenia zakazu prohormonów syntetycznych). Opiera się na pozyskanych z soi sterydach roślinnych (fitosterolach). Wywołał wiele kontrowersji, ponieważ w świadomości ówczesnych kulturystów prohormonem powinien być syntetyk steroidowo-androgenny a forma blistra w "lekowym" kartoniku zbyt mocno nawiązywała do klasycznych sterydów. Czas pokazał, że i pierwsze (roślinne pochodzenie) i drugie ("lekowy" design) stały się powszechną praktyką wiodących producentów.

Fitosterole są dobrze zbadanymi i rzeczywiście działającymi związkami wpływającymi na poziom testosteronu i przemiany hormonalne. Te same procesy,

które w suplementacji sportowej służą rozbudowie mięśni, w zastosowaniach ogólnych poprawiać mają kondycję włosów (suplementy opracowywane przez naukowców Loreal+Neste) a w farmacji powstrzymywać przerost prostaty (zarejestrowane produkty lecznicze).

Fitosterole służą też do przemysłowej produkcji farmaceutycznego testosteronu (synteza z użyciem żywych bakterii).

opis producenta: megabol.pl/products/testosterol/testosterol.htm
lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=testosterol

BIOSTEROL (Megabol POLSKA)

BIOSTEROL był wprowadzonym na fali popularności Testosterolu, blend ekstraktów roślinnych o wysokiej zawartości saponin steroidowych. Biosterol był pierwszym legalnym produktem wobec którego odważono się na użycie nazwy "prohormon" po zakazie z 2004 r. Pomimo, że oparty jest na związkach naturalnych w wielu krajach Europy nie może być dostępny a nawet reklamowany.

Jego recepturę stworzył fitobiolog - DR Henryk Różański. Jest prawdopodobnie jedynym suplementem zaprojektowanym "od jajka", czyli projekt objął nie samą mieszaninę związków ale także proces ich pozyskiwania z roślin.

opis producenta: www.megabol.pl/products/biosterol/biosterol.htm
lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=biosterol

JUNGLE WARFARE (ALR Industries, USA)

Uznany, choć dość drogi suplement naturalny, ukierunkowany na działanie anaboliczne (prohormon) dzięki zawartm ekstraktom. Producent na swej stronie deklaruje dwie możliwe tabele składników - globalną i amerykańską, ta druga prócz nazw ekstraktów zawiera związek -(-)3,4-divanillytetrahydrofuran - jest on jednak niczym innym jak substancją naturalnie występującą w korzeniu pokrzywy zwyczajnej.

Składniki na etykiecie:

-(-)3,4-divanillytetrahydrofuran - składnik korzenia pokrzywy
Resweratrol (resveratrol) – związek fenolowy naturalnie wytwarzany przez rośliny w celach obronnych przeciwko patogenom. Źródłem resweratrolu są winogrona, orzeszki ziemne i czerwone wino.
ekstrakt z melona
ekstrak Coleus Forskohlii
ekstrakt Basella alba
ekstrakt pokrzywy

opis producenta: www.alrindustries.com...

lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=jungle+warfare

SOLID (BPI SPORTS, USA)

Typowy amerykański prohormon od faktycznie istniejącej i znanej firmy z Florydy. Opis produktu spełnia wymogi tamtejszego rynku - nie wspomina nic o testosteronie. Producent wiarygodny.

Składniki na etykiecie:

Borassus aethiopum - palma afrykańska
Tulbaghia violacea Harv - roślina cebulowa z Afryki
Cynodon dactylon tzw. trawa bermudzka, w USA, w jest rośliną pastewną, jest gatunkiem obecnym (zadomowionym) we florze Polski.

opis producenta: store.bpisports.net/products/solid

lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=solid+bpi

S-TEST-DROL (Accelerated Nutraceuticals Sport,?)

Producent bardzo wątpliwy, na własnej stronie nie znajdziemy danych adresowych a lista produktów też nie pokrywa się z ofertą sprzedawców (nie obejmuje prod. S-TEST-DROL).Na niektórych etykietach jest kod kreskowy.

Sprawdzenie producenta przy pomocy code bar - nie znaleziono.

Na niektórych widnieje telefon i poczta na publicznym serwerze @aol. Po wpisaniu nazwy producenta w wyszukiwarkę otrzymujemy tylko 7 wyników, z czego 3 polskojęzyczne.

Etykieta produktu mówi o składzie M-drol, H-drol. Trudno ocenić, kto i gdzie produkuje ten suplement a tym bardziej, co faktycznie jest w składzie, natomiast biorąc pod uwagę status producenta - wydrukowanie etykiety z jego nazwą i dowolnym składem może okazać się bezkarne.

opis producenta: brak

lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=s-test-drol

MASS PRO Rx (Revange, USA)

Powstała niedawno marka Revange jest działalnością gospodarczą (możliwe, że jednoosobową) prowadzoną przez kulturystę amatora - emigranta z Łodzi. Produkty tej marki przeznaczone są na rynek polski i budzą sporo kontrowersji. Firma opiera się na marketingu wirtualnym (fora dyskusyjne, filmy na YouTube), nie dotarliśmy do oficjalnej strony z adresem producenta, prezentowany na filmach budynek okazał się należeć do innej firmy a na etykiecie brak precyzyjnego adresu.

Sprawdzenie producenta przy pomocy code bar - nie znaleziono
Jest mało prawdopodobne, by producent na terenie USA zdecydował się na łamanie prawa federalnego dotyczącego zakazu używania substancji anabolicznych, jednak n aetykietach deklaruje on:
2,17-dimethyl-5-androstan-17-ol-3,3'-azine

7-alpha-methyl-estra-4-ene-3,17-dione

Reklamy nie pozostawiają złudzeń, zdanie allegrowego sprzedawcy: działanie anaboliczne jest blisko 200 razy silniejsze niż metyltestosteronu wskazuje, że traktuje on produkt jako kolejną próbę wygrania na naiwności.

opis producenta: suple.us/index.php?cmd=2&id=1081

lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=MASS+PRO+Rx

DAMAGE (Hyper Nutrition, ?)

Producent wirtualny, prawdopodobnie polski. Po wpisaniu nazwy pojawia się niewiele wyników - wszystkie w polskim języku. Etykieta nie zawiera adresu, pojemnik typowy dla krajowych produktów. Trudno liczyć na rzetelność anonimowego producenta, etykiety deklaruje to co życzyłby sobie nabywca:

2a,17a-dimethyl-etiocholan-3-one-17b-ol
4-chloro-17a-methyl-androst-1,4-diene-3b,17b-diol
19-norandrosta-4,9-diene-3b,17b-dione

opis producenta: brak

lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=DAMAGE

ON CYCLE II (Fizogen, USA)

Fizogen jest producentem suplementów z Florydy oferującym odżywki i stymulatory prohormonalne oparte na ekstraktach roślinnych (w tym produkt ON CYCLE ). Oferowany w Polsce produkt powołujący się na tego producenta i podobną nazwę ma zawierać "tradycyjnie" M-Drol H-Drol X-Tren. W amerykańskiej bazie danych FDA widnieją 2 sprawy dotyczące zbanowania produktu o nazwie ON CYCLE II, pierwsza z 2009r, kolejna z 2010. Interesujące, że druga sprawa dotyczyła użycia (naturalnie występującego w lucernie) ADT - czyli już w 2010r produkt nie zawierał syntetycznych prohormonów.

Na polskich aukcjach oferuje się do dziś skład wycofany przed 3 laty (w 2009r) - bardzo wątpliwe, że jest on zgodny z rzeczywistością, najlepiej zadać pytanie producentowi, który w tym przypadku ma adres.

opis producenta: aktualnie brak w ofercie

lista ofert w internecie: suplista.pl/szukaj.php?search=ON+CYCLE+II

INH AR (Megabol, Polska)

Jest przykładem produktu działającego poprzez zmniejszanie aromatazy (przekształcania testosterony w estrogeny). Inhibitory aromatazy, nawet naturalne (Novedex XT, Clomed), banowane są w USA , u nas wciąż dostępne. INH AR opiera się na buteinach - związkach niestosowanych dotąd w sporcie, które wg badania Wanga z 2004r potrafiły obniżyć aktywność aromatazy o 90% (czyli skuteczniej niż mesteroln, czy steroidowy Aromasin). Związki te trafiły do onkologii a w sporcie są dopiero od roku 2011 - brak dłuższych doświadczeń dotyczących efektów i skutecznych dawek.

opis producenta: megabol.pl/products/inhar/

lista ofert w internecie: megabol.pl/products/inhar

Wersja do kopiowania tekstu => Wersja oryginalna =>
Prohormony 2011
Wyszukiwanie ofert produktów w Sieci generowane dzięki uprzejmości porównywarki SUPLISTA.pl

Strona prohormony.info nie prowadzi sprzedaży i ma zadanie informacyjne.
Podawane informacje mogą nie wyrażać opinii producentów i sprzedawców prezentowanych związków i produktów.
Wszelkie teksty informacyjne autorstwa serwisu PROHORMONY.info mogą być upubliczniane, wykorzystywane i powielane bez dodatkowej zgody Administracji i autorów strony.
Kontakt z Administracją: admin@prohormony.info